niedziela, 11 sierpnia 2013

Chapter 6

Weszłam do czerwonoczarnego apartamentu z ogromnymi oknami.
- Więc to jest twój dom? - Zapytałam, gdy chodziłam po pokoju oglądając go.
- Tak. - Zayn odpowiedział, gdy stał w drzwiach patrząc na mnie, a ja rozglądałam się wokół jego domu, patrząc na wszystkie rzeczy.
- Więc dlaczego tu jesteśmy? - Zapytałam idąc i siadając na stoliku w kuchni.
- Nie wiem, nudziłem się. - Odpowiedział, uśmiechając się siadając obok mnie.
- Więc zdecydowałeś się tu przyjechać tylko dlatego, że byłeś znudzony. Wyciągnąłeś mnie ze szkoły. Powiedziałam z wyraźnym rozdrażnieniem w głosie.
- Tak, można tak powiedzieć. - Zayn mrugnął do mnie. Wstał i poszedł do innego pokoju, pozostawiając mnie w tyle.
Postanowiłam spróbować, a przynajmniej zrelaksować się, gdy był w pokoju, więc przeniosłam się do salonu i włączyłam telewizor. Zaczęłam oglądać "Jersey Shore". Nie mogłam utrzymać oczów w telewizji, bo rozglądałam się wokół jego apartamentu. W końcu wróciłam do oglądania show gdy Zayn przyszedł do pokoju w szarych spodenkach ukazując swoją nagą pierś. Miał kilkanaście tatuaży, ale one sprawiały, że wyglądał bardziej atrakcyjne niż zawsze. Podszedł do lodówki, wziął puszkę coli, usiadł obok mnie i położył rękę na moim ramieniu. Zepchnęłam ją i spojrzałam na niego.
- Poważnie Zayn? - Powiedziałam, szturchając go w brzuch. Wypuścił mały śmiech przed przeniesieniem moich palców.
- Co?
- Wiesz co! Pójdź i załóż koszulkę.
Zayn znowu się roześmiał i powiedział.
- Przepraszam, księżniczko ale nie zdawałem sobie sprawy, że wprowadziłaś jakieś zasady w moim domu.
Prychnęłam tylko jak wiedziałem, że nigdy nie wygram z nim. Oglądaliśmy telewizję przez chwilę i to było już dość nudne. Kiedy skończył się serial Zayn wyłączył telewizor i odwrócił swoje ciało w moją stronę. Widziałam go kątem oka, patrzącego prosto na mnie. Moje ręce nagle stał się najbardziej interesująca rzeczą na świecie, patrzyłam na nie ale nie długo.
- Mam swoje powody. - w końcu przemówił.
- Powody, do czego? - Odpowiedziałam patrząc na niego nie wiedząc o czym on mówi
- Za to, ze szybko się złoszczę. - odpowiedział
'Czy on faktycznie otwiera się przede mną? Pomyślałam sobie. Ja po prostu spojrzałam na niego i pocałowałam go szybko w policzek następnie odwróciłam się i spoglądałam na moje ręce.
- Kiedy po raz pierwszy spotkałam cię na obiedzie rodzinnym ty i Harry opuściliście go naprawdę szybko coś się stało? - Powiedziałam.
On spojrzał na swoje ręce i nie odpowiedział tylko posłał  mi ładny uśmiech.
- Nie musisz odpowiadać. - Powiedziałam, starając się znaleźć sposób, aby zmienić temat.
- Chodź zróbmy coś. - Powiedziałam, podnosząc nastrój
- Saaaam, nie wiem. - Jęknął, oczywiście nie chciało mu się nic zrobić. Wzięłam jego dłonie i pomogłam mu wstać. Zaczęłąm wędrować po jego apartamencie szukając odpowiedniego pomieszczenia. W końcu dotarłam do jego sypialni. Wbiegłam i wskoczyłam na łóżko i krzyczałam
- Supermannnnnn!
Słyszałam, jak śmieje się. Spojrzałam na niego i zobaczyłam, ze opiera się o framugę drzwi z małym uśmiechem na twarzy. Wow uśmiechnął się do mnie. Szybko otrząsnęłam się z moich myśli i usiadłam rozglądając się po jego pokoju. Był czarno czerwony z własną łazienką i szafą. W rogu stała duża szafka a na niej 42 calowy telewizor.
- Powinniśmy sprawdzić to łóżko. - Zayn mrugnął do mnie. Podszedł i usiadł obok mnie.
- Nie nie powinniśmy. - Powiedziałam, oburzona tym, co zasugerował.
Kątem oka widziałam jego mały uśmieszek na jego twarzy. Wtedy poczułam jego dłoń na moim udzie.
- Żartowałem.
- Pewnie. - Moja uwaga został sprowadzona do jego dłoni, szybko odepchnęłam ją.
Zanim mogłam spróbować coś powiedzieć Zayn przycisnął swoje usta do moich i pochylił mnie w dół na łóżko. Popchnęłam jego ciało dłońmi na co on puścił mnie a ja usiadłam z powrotem. Szybko uderzyłam go w twarz, nie myśląc, co mogło lub zdarzyło by się później.
- Co z tobą kurwa jest nie tak. Powiedziałam wstając i ocierając usta dłonią, czekając na jego odpowiedź. Podrapał się po miejscu, w którym go spoliczkowałam. Najpierw były zły ale po chwili uśmieszek utworzył się na jego twarzy, gdy zobaczył, jak zdenerwowana byłam. Zayn następnie podniósł się do góry tak, że górował nade mną. Jedyna odpowiedź jaką dostałam od niego był to krótki i cichy śmiech.
- Poważnie Zayn j-ja po prostu nie mogę i.... - Powiedziałam jąkając się
- I co ? - powiedział, mogłam odczuć powagę w jego głosie.
Wszystko o czym teraz myślę, jest to, co Harry zrobiłby gdyby coś się stało między mną a Zayn'em.
- Nic. Możesz mnie zabrać do domu? - Powiedziałam szybko, czułam, jak zdenerwowana i zaniepokojona się robiłam. Bałam się, nie tylko Zayn'a ale Harry'ego też... wiem, że to mój kuzyn, ale wiem, co może zrobić.
- Dobrze, chodźmy. - mruknął przed założeniem koszulki i zabraniem kluczy.
----
Droga do domu była cicha i nikt nie powiedział ani słowa. Podziękowałam mu za podwózkę. Wysiadłam i udałam się do pokoju upadając prosto w dół na łóżko.
Jak ja mogłam być taka głupia,  przecież go nie znam. Co jeśli on powie to swoim przyjaciołom ... a najgorsze to co jak on powie Hazz'ie. Mamy nie było w domu to dobrze bo przecież ona nie wie, że uciekłam z kilku zajęć wcześniej. Wyjęłam telefon, i zobaczyłam, ze mam 9 nieodebranych połączeń i 22 wiadomości. Jordan i Tash dzwonili i sms-owali do mnie non stop od lunchu aż do teraz kiedy jest 15. Szybko napisałam wiadomość do Tash i Jordan aby spotkać się w McDonaldzie jak najszybciej.  Po chwili dostałam sms-a od Tash.

"Spotkamy się tam, a może Claudia przyjść z nami? Xo"

"Tak, ona może przyjść! X"

Byłam jeszcze w moim mundurku, więc postanowiłam przebrać się w obcisłe jeansy, za wielki zwykły szary sweterek i w parę białych convesów za kostki. Zabrałam mój portfel i telefon i podeszłam do drzwi. 10 minut spacerkiem szłam do McDonalda więc miałam czas, aby pomyśleć o tym, co mam do powiedzenia na temat Zayn'a. Jedynym powodem dla którego naprawdę chciałam się z nim spotkać, było to co powiedział mi wcześniej, że skrzywdzi Jordan'a jeśli nie będę mu posłuszna.
Weszłam do McDonald'a a Tash, Jordan i Claudia już tam siedzieli przy małym stoliku na rogu czekając na mnie. Patrzyli na mnie jak powoli zbliżałam się do nich. Zajęłam miejsce. Usiadłam obok Jordan'a więc byłam na przeciwko Tash a on na przeciwko Claudii.
- Więc co chcesz zamówić
___________________________________

Kochani dziękuję za 25 komentarzy pod ostatnim rozdziałem <33 Jesteście niesamowici ! <33333 Kocham was <3

15 komentarzy:

  1. super rozdział, czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Jee jestem pierwsza :) rozdzial ciekawy i fajny :) czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. a własnie i czekam z niecierpliwością na nowy :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział. <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne tłumaczenie *__________* już nie mogę się doczekać następnego rozdziału
    Ciekawi mnie co zrobi Zayn z Jordanem, czy wg coś zrobi...
    @Fucked_Up_Kid

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeeej, kocham to! Sama pisze dla siebie opowiadanie o Zaynie bad boyu, haha. genialne!<3

    OdpowiedzUsuń
  7. boże uwielbiam ten rozdział ♥ vfyhjrefdhujde już nie mogę doczekać się kolejnego @Bianka_x3

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski. Dodawaj jak najszybciej. Czekam na więcej akcji z Zayn'em.;]

    OdpowiedzUsuń
  9. swietne :* nie moge doczekac sie nastepnego <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja cb też kocham :*
    Rozdział świetny nic dodać nic ująć.
    Po prostu ŚWIETNA ROBOTA

    OdpowiedzUsuń
  11. proooosze nexta :*

    OdpowiedzUsuń