środa, 7 sierpnia 2013

Chapter 2

Obudziłam się przez budzik, byłam podekscytowana tym, że to był mój pierwszy dzień w mojej nowej szkole. Poszłam do do łazienki i wzięłam szybki prysznic, umyłam moje włosy i siebie.  Wyszłam i wysuszyłam się. Ubrałam się w mój nowy mundurek. Niebieska bluzka z białym kołnierzykiem, spódniczka, która była do połowy ud, czarne skarpetki i czarne skórzane buty z małymi obcasami więc wyglądałam na wyższą niż naprawdę jestem. Nie byłam jedną z wyższych dziewczyn więc te buty naprawdę pomogły. Włosy związałam w wysokiego kucyka i umyłam zęby. Nałożyłam niewielką ilość makijażu i szybko pobiegłam na dół. Podniosłam torbę do szkoły i wybiegł na dwór do autobusu.
---
W końcu wysiadłam z autobusu i krążyłam, aby znaleźć drogę do sekretariatu, po około 5 minutach spaceru i pytaniu wielu innych studentów, w którą iść, ponieważ szkoła była bardzo duża znalazłam pomieszczenie. Dostałam mój plan lekcji i zapytałam się, gdzie jest moja klasa. Stała tam dziewczyna z długimi blond włosami i dużymi niebieskimi oczami. Odprowadziła mnie i pomogła mi odnaleźć klasę.
- Hej jestem Natasha ale możesz mówić do mnie Tash. Powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Jestem Samantha ale możesz mówić do mnie Sam. Powiedziałam uśmiechając się do niej, ona była pierwszą osobą jaką dzisiaj poznałam chociaż,oprócz nauczycielki.
Pomogła mi odnaleźć moją szafkę i czekała, podczas gdy wkładałam do niej moje książki i zabierałam książki ktorych potrzebuję na języku angielskim. Poszłyśmy w dół długiego korytarza i znalazłyśmy naszą klasę, gdzie zostawiła mnie przy pannie Elkhoury, a ona wprowadziła mnie do klasy
- Witam studentów, to jest Samantha traktujcie ją ładnie. Ona rozpoczęła właśnie tutaj zajęcia i mam nadzieję, że przyjmiecie ją miło. Posłała mi uśmiech powiedziała, że mam iść znaleźć miejsce.
Poszłam i usiadłam obok Tash. Gdy tylko wyciągnęłam książki a pani dalej pisał na tablicy Tash zapoznała mnie ze swoimi przyjaciółmi, podczas gdy pani nie patrzyła.
- To jest Claudia. Wskazała na dziewczynę z czarnymi lokami i brązowymi oczami, wyglądała pięknie.
- To jordan. Wyglądał na dużo starszego niż jest, ma jasnobrązowe włosy.
- I ostatnia ale też nie ostatnia Ariana. Miała czerwone włosy i była taka piękna. Nie mogłam oderwać oczu od niej.
Gdy Tash zakończyła zapoznawać mnie ze swoimi przyjaciółmi zadzwonił dzwonek. Wreszcie lekcja się skończyła.
Jordan, Claudia, Ariana, Tash i ja poszliśmy na stołówkę, gdzie czekaliśmy w kolejce na śniadanie. Wtedy Zayn wcisnął się za mnie i przed Claudi'e i wszystkich innych, był niegrzeczny, ale wzruszył ramionami.
- Hej Słonko. Zayn mrugnął do mnie
- H-hej. Zacinałam się marszcząc brwi na twarzy
Był spięty gdy zobaczył rysy mojej twarzy, ale ja nie zwracałam na niego uwagi. Poszłam do zapłacić za jedzenie, ale Zayn wtargnął przede mnie i zapłacił za mnie.
- Dzięki. Byłam taka zdenerwowana przez niego
- Nie ma problemu kochanie.
Podszedł do mnie i szedł obok. Czułam, ze wszyscy się na nas patrzą, kiedy szliśmy obok siebie. Zayn pocałował mnie w policzek i odszedł, usiadł ze swoją grupą przyjaciół, którzy mieli wzrok jakby kogoś chcieli zastraszyć.
Siedziałam ciszy przez kilka chwil, aż Tash i Claudia usiadły patrząc na mnie, jakbym właśnie wynalazła elektryczność.
- Co to było do cholery. Oni powiedzieli zdziwieni, Tash kontynuował
- Nie możesz go lubić, trzymaj się z dala od niego, że jest zły... Sam nie zbliżaj się do niego.
Spojrzałam na Zayn'a, który siedział z przyjaciółmi, mogłam zobaczyć.
- Nie wiem, po prostu kupił mi obiad. Powiedziałam patrząc na moje jedzenie.
Jordan patrzył na mnie z niedowierzaniem
- Sam nie zadawaj się z chłopcami takimi jak on.
Nic nie powiedziałam po prostu posłałam mu uśmiech i zaczęłam jeść moje jedzenie w milczeniu. Oni za to rozmawiali i plotkowali o różnych rzeczach.
Siedziałam z Tash przez większości moich zajęciach, byliśmy coraz bliżej siebie, dzieliliśmy się naszymi doświadczeniami z nauczycielami ze starej szkoły. Mówiła mi o tym, jak, kiedy była w pierwszej klasie, zesikała się w spodnie przed klasą, bo zapomniała pracy domowej, a ona była tak przerażona.  Śmiał się tak bardzo z tego. Ja i Tash postanowiłyśmy się spotkać z przodu bramy po szkole. Oboje rozstałyśmy się w swoje strony.



Szłam korytarzem, i wtedy zobaczyłam palącego Zayn'a w rogu. Podeszłam do niego i wyciągnęłam mu papierosa z ust i rzuciłam go na podłogę. Spojrzałam na niego nerwowo, był wściekły a jego oczy przebierały na ciemniejszym odcieniu.
- Co ty robisz kurwa? 
Cofnęłam się wciąż patrząc na niego- Nie powinieneś tu palić a poza tym to może Cię zabić. Powiedziałam nieśmiało Zayn tylko się roześmiał, a potem stał się poważny.- Umiem zadbać o siebie, nie musisz mówić mi co mam robić księżniczko. Oddychał ciężko.- Po prostu nie chcę widzieć Cię chorego a co gorsze umierającego. Powiedziałam z podwyższonym tonem cofając się ponownie.- Oh, ty dbasz o mnie. Powiedział uśmiechając się do mnie i puszczając mi oczko.- Widziałam skutki palenia i to nie było miłe. Powiedziałam patrząc w dół Podniósł mój podbródek do góry i powiedział.
-  Sam będę palić gdzie chcę i kiedy chcę i nie masz nic do powiedzenia, rozumiesz? Ja tylko skinęłam głową. Pochylił się i pocałował mnie w policzek.Przewróciłam oczami i odeszłam, aby pójść na moją ostatnią lekcję, na matematykę. Ja nienawidzę matematyki.Byłam w klasie, poznałam więcej znajomych ale byłam pewna, ze to tylko dlatego, że zobaczyli mnie na obiedzie wcześniej z Zayn'em. Myślałam, że to nietypowe, ale wydaje mi się, że wszyscy wiedzieli o nim więcej niż ja.Dzwonek w końcu zadzwonił więc spakowałam swoje rzeczy tak szybko, jak tylko mogłam i udałam się do bramy, gdzie miałam się spotkać z Tash. Widziałam Tash wychodzącą na przód bramy. Podeszłam do niej.- Chcesz iść do McDonalds? Zapytała
- Tak! Chyba tak, chodźmy. Odpowiedziałam, uśmiechając się,Miałyśmy zamiar zacząć iść kiedy Tash zauważyła kogoś we wszystkich ludziach, którzy próbowali przejść.

- Jordan! Zwróciła na siebie jego uwagę
- Teah, co chcesz? Odpowiedział krzycząc- Chcesz iść do McDonalda z nami? Odparła niespokojnie- Tak, ale płacisz za mnie. powiedział podczas spaceru do nas. Tash po prostu śmiała się w porozumieniu z nim.Tash i Jordan poprowadzili mnie do McDonalda.- - - - Przyjechaliśmy do McDonalda zamówiliśmy i zajęliśmy miejsce. Rozmawialiśmy o prawie wszystkim.Tash poszła do łazienki więc zostałam tylko ja i Jordan.- Więc kto ci się podoba? Powiedziałam.- Myślę, że mam kogoś na myśli. odparł patrząc mi w oczy- Kto to?
- Nie mogę Ci powiedzieć.- Nie jestem głupia czy ją znam? Powiedziałam pochylając się nad nim dotykając jego czoła- B-być może, po prostu nie mogę jeszcze nikomu o tym powiedzieć. Wróciłam do poprzedniej pozycji na fotelu, gdy Tash przyszła przerwała niezręczną ciszę między nami.- Uhh, co się właśnie stało? Spytała spoglądając na nas obu.- N-nic. Jąkałam się patrząc na Jordana, była już około godzina piąta.Powiedziałam do widzenia każdemu z nich, zanim wyszłam z McDonald's i zaczęłam kierować się do domu.Przechodziłam przez jezdnię na skrzyżowaniu, i wtedy czarny samochód zatrzymał się kilka centymetrów przede mną.Moje serce biło jak zobaczyłam wysokiego mężczyznę wychodzącego z pojazdu. Zamknął drzwi i odwrócił się w moją stronę, westchnęłam, gdy zobaczyłam, że to Zayn. Podszedł do mnie, stał jak posąg, wzięłam krok wstecz i podziwiałam, jak jego wysokość góruje nade mną, miał chyba około 6 metrów wysokości.

 - Wejdź do środka. Powiedział chwytając moje przedramię ciągnąc mnie do swojego samochodu.
- M-masz zamiar mnie skrzywdzić? Powiedziałam cicho, ale tak żeby mógł mnie usłyszeć. Odwrócił się twarzą do mnie, czułam, że patrzy na mnie. Nieznacznie spojrzałam na niego i wpatrywałam się w jego brązowe oczy.

 - Ja nie krzywdzę małych dziewczynek. Powiedział złośliwie.
Ja jednak nie chcą podjąć się walki, zamknęłam za sobą drzwi, a następnie podeszłam do boku samochodu i wgramoliłam się do środka..
Jechaliśmy samochodem w milczeniu. Odzywaliśmy się tylko wtedy kiedy dawałam mu instrukcje, jak dojechać do mojego domu. Zaparkował samochód w poprzek drogi. Oboje wysiedliśmy z samochodu zatrzaskując drzwi. Przeszliśmy drogę razemobjął mnie w pasie ciągnąc do jego boku. Wzdrygnęłam się na jego dotyk. Bezczelny uśmiech pojawił się na jego twarzy wywołany moją reakcją.

Podszedł ze mną do drzwi jego ciało było teraz naprzeciwko mnie, pochylił się, by mnie pocałować, kiedy odwróciłam twarz, jego ciepłe wargi dociskały mojej twarzy. Odnalazł każdy zakamarek mojej szczęki. Jego usta kierowały się do mojej szyi aż ją odnalazły. Zaczął ją delikatnie całować.
- Stop. Powiedziałam, ale zignorował mój protest i nadal ssał moją skórę.
- Zayn proszę. W końcu zatrzymał się a po chwili złożył delikatny pocałunek w poprzednim miejscu. Spojrzałam w dół pocierając szyję z bólu, potem pocałował mnie w policzek.

- Zobaczymy się na 20 księżniczko. Mrugnął wracając do swojego samochodu, odjechał dopiero wtedy kiedy weszłam do domu.
-----
- Jestem w domu!!! Krzyczałam podczas zamykania drzwi za sobą, moja młodsza siostra Kiara podbiegła do mnie i przywitała mnie przytuleniem. Weszłam do kuchni, zjadłam trochę sałatki z octem przed pójściem do mojego pokoju.
Byłam na Facebooku kiedy zobaczyłam, że jest 19.
- Cholera.
Mruknęłam do siebie, pamiętam, że miałam randkę z Zayn o 20... jeżeli to można nazwać randką. Siedziałam oszołomiona w końcu się ruszyłam do mojej szafy i zaczęłam szukać jakiegoś ubrania. Zdecydowałam się na spodnie z wysokim stanem, białą bluzkę i białe Conversy.

Była 19:30, kiedy postanowiłam wyprostować włosy. Spojrzałam w lusterko i zobaczyłam czerwono fioletowy znak, który pozostawił na mojej skórze Zayn. Myślałam, o tamtej chwili i przypomniałam sobie, jakie to było uczucie. Jego usta całujące moją bolącą szyję. Otrząsnęłam się z myśli i kontynuowałam prostowanie moich włosów, układając je na bok tak, że zakryło malinkę. Następnie zastosowałam trochę fluidu jeszcze tylko kredka i tusz do rzęs. Poszłam do łazienki i umyłam zęby ze smaku sałatki i octu. Kiedy usłyszałam dzwonek pobiegłam do drzwi.

6 komentarzy:

  1. Ciekawe co dalej xD ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  2. Poproszę kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dodaj jak najszybciej kolejny rozdział. Proszę < 33333333

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Czekam na kolejny rozdział ;] Fajnie by było gdybyś założyła ask.fm, wtedy można by było zadawać pytania autorce i bohaterom.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny! Ale ciągle jedn uwaga. Czy sprawdzasz w ogóle rozdział nim opublikujesz? Bo wiele zdań nie ma sensu. Dwie różne końcówki i nie ma człowiek pojęcia kto to zdanie wypowiada. Dodatkowo ktoś wypowiada jakieś zdanie, piszesz kropkę i zaraz po niej bez myslnika czynność wykonana.. sam tekst dobrze opisany, jedynie te błędy odrobinę rażące. Jednakże czytać będę do końca i niecierpliwie czekam na nowy rozdział:)

    sparkle-hope.blogspot.com
    questmyself.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Dodaj jak najszybciej, proszę. To jest świetne < 3

    OdpowiedzUsuń